Weekend na rowerze oznacza, że zaplanowaliśmy dość długą i zróżnicowaną wycieczkę. W trasie mogą się przydarzyć różne wypadki i różne mogą być ich skutki. Usunięcie problemu może wymagać zastosowania bardziej zaawansowanego sprzętu. Podpowiadamy, jak wyposażyć się na trzydniową podróż, byście sami skutecznie mogli poradzić sobie z każdą napotkaną przeszkodą.
Skompletowanie odpowiedniego ekwipunku to podstawa udanej wycieczki rowerowej. Zabierzmy więc ze sobą wszelkie potrzebne narzędzia, których w razie problemów, będziemy mogli użyć. Zapasowe dętki, łatki „na zimno”, pompka, imadło do łańcucha, zestaw kluczy, dobry śrubokręt – to podstawowy sprzęt, który powinniśmy przygotować i zabrać go ze sobą. Wszystko to stanowi spory bagaż. Możemy pomieścić go w odpowiednich, najlepiej wodoodpornych sakwach r
owerowych, zakładanych na bagażnik, na kierownicę bądź pod siodełko. Są one lekkie, pojemne i wygodne w użyciu. Dodatkowo pomieszczą turystyczny śpiwór, kurtkę przeciwdeszczową czy baniak na wodę.
Dołóżmy też starań, aby nasz pojazd był widoczny o każdej porze dnia. Może się zdarzyć tak, że w poszukiwaniu noclegu będziemy zmuszeni do jazdy nocą, koniecznie zadbajmy więc o odblaski lub dla lepszego efektu reflektory na baterie. Dla bezpieczeństwa dobrze jest też zadbać o odpowiednie ubranie. Lepiej unikać ciemnych kolorów, a postawić na jasne, np. żółte czy pomarańczowe, dzięki którym na drodze będziemy dobrze widoczni. Zasada jest taka: im bardziej jaskrawo, tym większe bezpieczeństwo na jezdni.
Jeśli lubimy przygody i nie zaplanowaliśmy szczegółowej trasy wyjazdu, może przydać się nam także urządzenie GPS, które wskaże, którą ścieżką należy podążyć. Tradycjonalistom polecamy po prostu mapy.
Kiedy upewnimy się, że już niczego nam nie brakuje, pozostaje tylko jedno: szeroki uśmiech i w drogę!
