Wraz z rozpoczęciem sezonu urlopowego z plaż zaczynają płynąć ostrzeżenia i zakazy kąpieli, ze względu na pojawienie się sinic. Często jednak i bez ostrzeżeń by się obeszło, bo spragnionych wody turystów odstrasza już sam widok gęstej, zielonej, nieprzyjemnie pachnącej substancji unoszącej się na wodzie. Czym właściwie są sinice i czy rzeczywiście należy się ich bać?
Sinice to organizmy samożywne, cyjanobakterie o dużej odporności na wysokie temperatury. Ich rozmnażaniu sprzyja szczególnie słona woda, upalne lato i napływ zanieczyszczonej wody z dorzeczy. Widoczne są gołym okiem, ponieważ na wodzie przybierają postać gęstego kożucha, o charakterystycznym zapachu. Najczęściej występują w zanieczyszczonych wodach morskich, ale spotkać je można także w jeziorach.
Pojawianie się wraz z sezonem letnim dużej ilości sinic na polskich kąpieliskach powodowane jest występowaniem w wodzie składników, którymi sinice się żywią, a wśród nich fosforanów i azotanów. Jest to zjawisko niebezpieczne dla ludzi, ponieważ sinice wytwarzają toksyny, które mogą mieć poważny wpływ na zdrowie. Wśród nich znajdują się:
- hepatotoksyny, które najbardziej negatywnie wpływają na wątrobę, uszkadzając jej komórki, chociaż mogą okazać się szkodliwe także dla nerek,
- neurotoksyny, to toksyny działające na układ nerwowy, powodujące porażenie mięśni, które może skutkować nawet uduszeniem z powodu niewydolności oddechowej,
- dermatotoksyny, zawierające związki, które działają drażniąco na skórę, a kontakt z nimi skutkuje pojawieniem się swędzenia, pieczenia, obrzęku, rumienia, wysypki grudkowej lub pęcherzowej, zapalenia spojówek, które pojawiają się po kilku godzinach od kontaktu z wodą.
Nie wszystkie gatunki sinic produkują toksyny. Niektóre z nich są wręcz korzystne dla zdrowia i z tego powodu wykorzystywane w medycynie i kosmetyce. Nie należą do nich niestety te występujące w polskich zbiornikach wodnych.
Do przyjęcia dawki toksyn mogących zagrażać zdrowiu dochodzi najczęściej podczas kąpieli lubuprawiania sportów wodnych, kiedy zlekceważone zostają wydawane przez ratowników ostrzeżenia czy nawet zakazy wchodzenia do wody. Zarażenie poprzez spożywanie ryb wyłowionych z Bałtyku nie jest możliwe, ze względu na małe stężenie w ich mięsie toksyn.
Objawy zakażenia sinicami zależą przede wszystkim od rodzaju toksyny, z jaką zakażony miał kontakt, a także od drogi jaką dostała się ona do organizmu, czy poprzez kontakt ze skórą, czy połknięcie wody. Toksyny zawarte w sinicach wywołują z reguły szereg objawów, a uwagę powinny zwrócić szczególnie podrażnienie skóry, biegunka, skurcze żołądka, nudności, wymioty, gorączka, ból głowy lub gardła, bóle stawów i mięśni, pęcherze w jamie ustnej, wszelkie dolegliwości mogące zwiastować nieprawidłowości w funkcjonowaniu wątroby.
Jeśli podejrzewamy, że w wodzie, z którą mieliśmy kontakt mogły występować sinice, należy niezwłocznie, bardzo dokładne opłukać i umyć całe ciało, a strój kąpielowy wyprać. Jeśli mimo tego, wystąpi jeden ze wskazanych wyżej objawów, należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza zaznaczając, że istnieje podejrzenie zakażenia toksynami sinicowymi. Lekarz w zależności od objawów wdroży odpowiednie leczenie.
Lepiej jednak zapobiegać niż leczyć, dlatego nie należy wchodzić do wody jeśli na jej powierzchni unosi się zielona, gęsta, pieniąca się substancja, a w powietrzu wyczuwalny jest nieprzyjemny zapach. Na niektórych kąpieliskach, a na pewno na kąpieliskach strzeżonych, umieszczane są informacje o zagrożeniu sinicami i w razie potrzeby wprowadza się zakaz kąpieli. Jeśli nie mamy pewności co do czystości wody, warto skorzystać z takiego właśnie kąpieliska, i nie lekceważyć ostrzeżeń ratowników.